Przejdź do głównej zawartości

Biją na larum!

Po wielu dniach jazdy, siodło stało się narzędziem tortur. Marzysz o dniu, w którym w końcu z niego zsiądziesz. Powstrzymuje Cię jedynie myśl, że po zpieszeniu staniesz się zwyczajnym siepaczem, którego los jest zależny wyłącznie od kaprysu Jaśnie Oświeconego Marszałka Polnego. Wiesz, że Twój wierzchowiec daje Ci choć odrobinę wolności. Pozwala, byś szybciej reagował na ciągle zmieniających się polach bitew i zwiększa szanse na wyniesienie z nich głowy.

O świcie zaczęli bić na larum. Jak co dzień.

Harcerz aka elear

Już prawie udało Ci się przywyknąć do tego, żeby nawet spać w pancerzu, więc błyskawicznie stawiłeś się na pierwszej linii. Wszystko wyćwiczone zgodnie z rozkazami.

Teraz stoisz w szeregu, strzemię w strzemię z towarzyszami niedoli. Lęk łapie Twoje serce w stalowe szpony na sam widok gigantycznej armii, która zbiera się naprzeciw. Za tobą trwa zamieszanie - to piechota próbuje ustawić się w choćby jako takim szyku. Zostaną zdziesiątkowani, ale nie możesz nic na to poradzić. W oczekiwaniu na sygnał do rozpoczęcia walki zamykasz oczy i modlisz się do wszystkich znanych bogów, żeby pozwolili Ci przeżyć ten dzień. Jak zwykle nie dostajesz żadnej odpowiedzi.

Niespodziewanie dobiega cię tętent kopyt biegnący wzdłuż szeregu. Poznajesz gońca! Zaraz elearzy zaczną harcować. Najlepsi rycerze obu stron staną naprzeciw siebie i na oczach wszystkich wojowników będą walczyli o wojenną sławę! I wszystkie przywileje, które się z nią wiążą.

Donośny głos gońca wyrywa Cię z modlitwy.

Czy staniesz naprzeciw najlepszych wojów, jakich wróg może wystawić? 

Czy jesteś gotów, aby zawierzyć swoje życie sile własnych rąk, swojemu sprytowi i waleczności wiernego wierzchowca?

Czy odważysz się sięgnąć po czerwoną szarfę harcownika?


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie ma głupich źródeł!

Wszyscy znamy powiedzenie: nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi . I uważam, że jest to bardzo głupie powiedzenie (choć wiele przysłów idzie z nim łeb w łeb). To oczywiste kłamstwo, które jest mantrą nauczycieli próbujących ośmielić swoich podopiecznych. Zwykłe: nie bój się zadawać pytań implikuje, że pytający może się bać. A powyższe słowa zdejmują ciężar z pytającego i przenoszą odpowiedzialność na pytanego. W końcu jeśli nie potrafi satysfakcjonująco odpowiedzieć, to znaczy, że jest głupi (tzn. nie on, tylko jego odpowiedź, ale wiesz o co mi chodzi). Chcę z Tobą porozmawiać o książkach. Ostatnio bardzo ubolewam, że niespecjalnie mam czas na czytanie (chociaż jest to oczywista wymówka). Natomiast odkąd stałem się szczęśliwym posiadaczem Kindla, pochłaniam prawie wyłącznie ebooki. I prawie wyłącznie na telefonie, korzystając z aplikacji tejże marki. Czytam jadąc komunikacją miejską, jedząc, czekając w kolejce,...

Zawód: Peła

Od jakiegoś czasu słyszę rady jak powinienem prowadzić blog.  Więcej harcerskich tematów. Mniej harcerskich tematów. Więcej szczegółów. Pokaż cycki. Mniej szczegółów. I tak sobie myślę, że mają rację. Wszyscy. Radzą mi tak dobrze, jak tylko potrafią. Nie zrozum mnie źle - bardzo dobrze usłyszeć głos, który mówi "lubię", "podoba mi się", "nie podoba mi się". Gorzej, jeśli to jest "powinieneś", "lepiej, żebyś..." itd. Autorzy takich opinii nie mogą wpłynąć na to, że poświęcam czas tej czy innej rzeczy i nie mogą wiedzieć, co rzeczywiście mogłoby być dla mnie "lepsze". Tak się składa, że teraz jednym z moich priorytetów jest doprowadzenie się do porządku przed mistrzostwami w szermierce za niecały rok.  Swoją drogą, jeśli masz podobny problem (nie myślę o zawodach, ale o nadmiarowych kilogramach albo zwyczajnym zebraniu się do kupy i rozpoczęciu "robienia rzeczy"), zaglądaj do mnie na Instagrama . W Ins...

Groźny Oboźny

Jak świat światem,  czyli przynajmniej od '79 roku, na obozy, biwaki, zimowiska itp. w kadrze jeżdżą zwykle trzy osoby. W tej liczbie: komendant, zastępca komendanta ds. programowych (czyt. programowiec, zdrobniale: programówka) oraz zastępca komendanta ds. organizacyjnych (tj. oboźny). I to ostatniej z tych funkcji chciałem poświęcić ten wpis, jako że zwyczajowo jest to najgłośniejsza i najbardziej widoczna osoba z całego obozu (będę pisał obóz, ale oczywiście na myśli mam również wszystkie pozostałe formy wyjazdów). Na początek powiedzmy sobie  co należy do obowiązków oboźnego? Uniwersalna prawda jest taka, że do jego obowiązków należy wszystko to, co ustali z komendantem i programowcem i jeżeli ustalą sobie, że to programówka będzie stawiać bramę i sprawdzać porządki - ich sprawa. Moja prawda jest taka, że u nas oboźny zawsze zajmował się takimi rzeczami: pionierka (brama, ogrodzenie, prycze) sprzęt pi...