Przejdź do głównej zawartości

Zawód: Peła


Od jakiegoś czasu słyszę rady jak powinienem prowadzić blog. 

Więcej harcerskich tematów.
Mniej harcerskich tematów.
Więcej szczegółów.
Pokaż cycki.
Mniej szczegółów.

I tak sobie myślę, że mają rację. Wszyscy. Radzą mi tak dobrze, jak tylko potrafią. Nie zrozum mnie źle - bardzo dobrze usłyszeć głos, który mówi "lubię", "podoba mi się", "nie podoba mi się". Gorzej, jeśli to jest "powinieneś", "lepiej, żebyś..." itd. Autorzy takich opinii nie mogą wpłynąć na to, że poświęcam czas tej czy innej rzeczy i nie mogą wiedzieć, co rzeczywiście mogłoby być dla mnie "lepsze". Tak się składa, że teraz jednym z moich priorytetów jest doprowadzenie się do porządku przed mistrzostwami w szermierce za niecały rok. 

Swoją drogą, jeśli masz podobny problem (nie myślę o zawodach, ale o nadmiarowych kilogramach albo zwyczajnym zebraniu się do kupy i rozpoczęciu "robienia rzeczy"), zaglądaj do mnie na Instagrama. W Instastories dzielę się moimi postępami. No i nieustającym (od nieco ponad tygodnia😉) pasmem sukcesu w trzymaniu się moich postanowień, oraz potencjalnymi wnioskami z tych dni, kiedy powinie mi się noga. 

W związku z tym priorytetem oraz kilkoma innymi pomysłami, Zawód: Harcerz będzie trochę mniej harcerski. Tematy typowo harcerskie znajdziecie w dość jasno opisanej kategorii "harcerstwo", więc tam uderzaj, jeśli interesuje Cię tylko ta część mojego blogowania. Co z pozostałymi etykietami, zapytasz? Jestem w trakcie reorganizacji i niedługo wszystko opiszę na eleganckości w specjalnym wpisie, który przypnę na stronie głównej. Tak, żeby każdy nowy (i nie tylko 😉) czytelnik od razu wiedział co, gdzie i jak.

Ok, skoro mniej harcersko, to jak? 

Chcę skupić się na tym, co aktualnie mnie zajmuje. I tak się składa, że obecnie można to podsumować jednym zdaniem.

Dążę do tego, żeby być najlepszym.

Nie myśl, że przemawia przeze mnie buta albo chora ambicja. Nie chodzi mi o to, żeby być nadczłowiekiem. Żeby porównywać się z innymi. Bo wiem, że to najprostsza droga, żeby być nieszczęśliwym. No i jak miałoby wyglądać takie porównanie? Według jakich kategorii ktoś może być „lepszy”? To jest temat na zupełnie inną rozmowę, ale wracając do tematu:

Dążę do tego, żeby być nadsobą. 

Najlepszą wersją siebie, jaką mogę dać światu. Być najlepszym ojcem i mężem, jakim tylko to możliwe. Prowadzić bloga na tyle dobrze, na ile pozwala mi mój potencjał. Pomóc Ci najlepiej, jak tylko potrafię i jak to możliwe, żebym potrafił.

W tej ostatniej kwestii bardzo cennym jest feedback, jaki dostaję od czytelników. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz do mnie uderzyć gdziekolwiek: na maila, Messengera i Facebooka, Instagrama, Twittera, Pinterest, nawet na Snapchata (wszędzie znajdziesz mnie jako zawodharcerz 😊)!

Daj mi znać co Ci się podoba, czego chcesz więcej, czego Ci brakuje. To dla mnie bardzo cenne wskazówki i zawsze odpisuję.

Co będzie w najbliższym czasie?

Walczę z moim największym wrogiem - z moim leniem. Znasz to, kiedy powtarzasz sobie: oglądam za dużo seriali; spędzam czas na głupotach; nawet nie wiem, gdzie minął mi dzień; jestem zbyt zmęczony, żeby teraz coś zrobić.

Chcę pokazać Ci jak można go pokonać. Jak można robić więcej. Jak osiągać więcej. Jak realizować swoje cele zamiast podejmować różne postanowienia po to, żeby później czuć się źle z tym, czego nie robisz.

Przejdź ze mną drogę do przyszłych mistrzostw w Łodzi, naucz się na moich błędach i osiągnij więcej niż do tej pory. Być może nie zrobisz tego samego, co ja, bo nasze cele będą zbyt różne. Ale za tym co zrobię (i co już robię), kryją się proste zasady, które razem odkryjemy. I wspólnymi siłami, każdy z nas zostanie nadsobą.

Czuwaj!
Peła

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Groźny Oboźny

Jak świat światem,  czyli przynajmniej od '79 roku, na obozy, biwaki, zimowiska itp. w kadrze jeżdżą zwykle trzy osoby. W tej liczbie: komendant, zastępca komendanta ds. programowych (czyt. programowiec, zdrobniale: programówka) oraz zastępca komendanta ds. organizacyjnych (tj. oboźny). I to ostatniej z tych funkcji chciałem poświęcić ten wpis, jako że zwyczajowo jest to najgłośniejsza i najbardziej widoczna osoba z całego obozu (będę pisał obóz, ale oczywiście na myśli mam również wszystkie pozostałe formy wyjazdów). Na początek powiedzmy sobie  co należy do obowiązków oboźnego? Uniwersalna prawda jest taka, że do jego obowiązków należy wszystko to, co ustali z komendantem i programowcem i jeżeli ustalą sobie, że to programówka będzie stawiać bramę i sprawdzać porządki - ich sprawa. Moja prawda jest taka, że u nas oboźny zawsze zajmował się takimi rzeczami: pionierka (brama, ogrodzenie, prycze) sprzęt pi...

Biją na larum!

Po wielu dniach jazdy, siodło stało się narzędziem tortur. Marzysz o dniu, w którym w końcu z niego zsiądziesz. Powstrzymuje Cię jedynie myśl, że po zpieszeniu staniesz się zwyczajnym siepaczem, którego los jest zależny wyłącznie od kaprysu Jaśnie Oświeconego Marszałka Polnego. Wiesz, że Twój wierzchowiec daje Ci choć odrobinę wolności. Pozwala, byś szybciej reagował na ciągle zmieniających się polach bitew i zwiększa szanse na wyniesienie z nich głowy. O świcie zaczęli bić na larum. Jak co dzień. Już prawie udało Ci się przywyknąć do tego, żeby nawet spać w pancerzu, więc błyskawicznie stawiłeś się na pierwszej linii. Wszystko wyćwiczone zgodnie z rozkazami. Teraz stoisz w szeregu, strzemię w strzemię z towarzyszami niedoli. Lęk łapie Twoje serce w stalowe szpony na sam widok gigantycznej armii, która zbiera się naprzeciw. Za tobą trwa zamieszanie - to piechota próbuje ustawić się w choćby jako takim...

1. WNUK W HUFCU

Nie, to nie pomyłka! Tytuł artykułu to 1. WNUK W HUFCU . Niektórzy z Was już pewnie zdążyli odgadnąć, że jest to akronim. Nie sądzę jednak, żebyście już odgadli co się za nim kryje. 😊 Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do lektury. Jestem u moich rodziców. Potrzebuję teczki, w której mam umowę z bankiem. Otwieram szufladę biurka, przy którym w czasie studiów spędziłem dziesiątki, jeśli nie setki godzin. Stosunkowo szybko wygrzebuję poszukiwane dokumenty, ale odnalazłem coś więcej. Gdzieś na dnie, pomiędzy finką z plastikową rączką, którą rodzice kupili mi na pierwszy obóz, a płytą na którą nagrałem prezentację na egzamin z angielskiego leżała teczuszka (mam ich zdecydowanie za dużo, kiedyś muszę w końcu zrobić z nimi porządek) z napisem GAWRA.  Z rozrzewnieniem otworzyłem ją, przywołując wspomnienia z kursu przewodnikowskiego, z gór pewnej śnieżnej zimy '79 roku. Ku mojemu zaskoczeniu materiały kursowe przy...

7 powodów, przez które nie otwieramy prób na stopnie

- To jak, kiedy otwierasz próbę? - Eeeee, no... Eeeee... Nie wiem? Ile razy uczestniczyliście w rozmowie, która tak się zaczynała? Poza tym, że jestem zastępcą komendanta szczepu, pełnię jednocześnie funkcję przewodniczącego Kapituły Stopni Harcerskich i Wędrowniczych. Przez lata jej funkcjonowania kilkakrotnie zmieniały się zasady naszego funkcjonowania, kiedy próbowaliśmy dostosować się do potrzeb i oczekiwań harcerzy z naszego szczepu. Jak to wygląda obecnie? W skrócie:  działamy zgodnie z uchwalonym przez nas regulaminem spotykamy się regularnie, co miesiąc stopnie na próby starszoharcerskie i wędrownicze otwierane i zamykane są na kapitule próby harcerskie od początku do końca realizowane są w drużynach, natomiast w trosce o wysoką jakość prób drużynowi przesyłają nam raport z zamkniętych prób i w razie potrzeby konsultujemy z nimi sposób prowadzenia kolejnych harcerzy Czy jest t...