One little word
Czyli jedno małe słowo. Akcja, która znam z bloga Jest Rudo (swoją drogą polecam, jeśli lubisz oglądać ładne zdjęcia i/lub lubisz je robić).Pomysł jest banalnie prosty: na początku roku (np. w styczniu, cóż za zbieg okoliczności!) wybierz jedno słowo. Będzie Ci wskazywało drogę, którą będziesz podążać w tym roku. Coś jak motto, ale obowiązuje tylko rok, jest dużo krótsze i w związku z tym łatwo można je odnosić do wyborów i działań, które podejmujemy.
Zacznijmy od rozliczenia się z przeszłością
Zacząłem od zastanowienia się nad tym, co poszło rok temu nie tak. Czego mi brakuje. Co chciałbym zrobić w tym roku. Czym się kierować. I kiedy to rozkminiałem, przypomniało mi się coś z czasów, kiedy grałem w karciankę Magic: the Gathering.Każda (no, prawie) karta, poza opisaniem jej właściwości, była opatrzona krótkim tekstem odnoszącym się do świata MtG. Jedną z nich był, Ib Halfheart, gobliński taktyk. Jak łatwo możesz sobie wyobrazić, gobliny w żadnym uniwersum nie słyną ze swojego intelektu i tak samo sprawa miała się z Ibem. Jego słowa przytoczone na karcie brzmiały:
Everybody but me - CHARGE!
W luźnym tłumaczeniu: Wszyscy poza mną - szarża!Całkowite zaprzeczenie tego, jak powinien zachowywać się lider.
A może czegoś takiego mi potrzeba?
Trochę mniej pomyśleć i zamiast na planowaniu, skupić się na działaniu?
Tym sposobem szybko doszedłem do wybrania kierunkowskazu na 2019 rok.
To nie jest czas na obijanie się. To jest wojna! Przeciwko wewnętrznemu leniowi, przeciwko niesprzyjającym okolicznościom oraz starym, głupim przyzwyczajeniom i nawykom.
Tylko bezpardonowa SZARŻA może nas ocalić! 😉
Wiem, że potrzebny jest czas na odpoczynek, że nie można cały czas pracować. Ale czas na odpoczynek już miałem i jeszcze będę miał. Teraz trzeba DZIAŁAĆ!
Jakie słowo wybiorę w przyszłym roku? Może rodzina? Może balans? A może... relaks?
Kto wie?
Wiem, co muszę zrobić teraz.
Komentarze
Prześlij komentarz